Paulina Mikoda (24 l.) wyjechała do Niemiec, bo marzyła o lepszym życiu. Ale wymarzony raj na ziemi zamienił się w piekło. Niemiecki Jugendamt (urząd ds. młodzieży) właśnie kochającej matce zabrał dwoje maleńkich dzieci. Dlaczego? Ponieważ zrezygnowała z państwowej opieki nad nimi! – To skandal, zaufałam instytucji, która miała mi pomóc w opiece nad synem i córką, a ona zabrała moje maleństwa… – szlocha załamana Paulina.
Po przyjeździe do Niemiec Paulina zamieszkała w Gutersloh. Na początku pracowała w drukarni, a potem w zakładzie mięsnym. W 2010 r. przerwała pracę, bo zaszła w ciążę i urodziła syna Marcinka (4 l.), a po dwóch latach Nikolę (2 l.). Niestety, matkę z dwojgiem dzieci opuścił partner. A ona, samotnie wychowując maluchy, zgłosiła się do Familienhilfe, czyli niemieckiej pomocy do opieki nad dzieckiem. Dostała miłą opiekunkę dla syna i córeczki. Paulina jej zaufała.
Sielanka trwała, dopóki we wrześniu tego roku Marcin i Nikola nie poszli do przedszkola. Paulina zrezygnowała wtedy z pomocy Jugendamtu. Nie potrzebowała opiekunki, bo dzieci większość dnia spędzały pod opieką wychowawców. To, co wydarzyło się tydzień temu, pani Paulina uznaje za skandal. – Była opiekunka przyszła do przedszkola i zabrała moje dzieci! – opowiada wstrząśnięta matka. – Wysłała do mnie tylko sms, że dzieci zostały odebrane, bo zrezygnowałam z opieki Familienhilfe, a sama nie dam sobie rady!
Matka jest załamana, a Jugendamt nie pozwala nawet zobaczyć syna ani córki! – Podobno są rozdzieleni, w dwóch różnych rodzinach – rozpacza Paulina kompletnie bezsilna wobec systemu. – Żałuję że kiedykolwiek prosiłam Jugendamt o pomoc. Będę walczyć o moje maleństwa przed niemieckim sądem, a potem wrócę z nimi do Polski – zapowiada zdruzgotana matka.
A Jugendamt? Nie znalazł czasu, by nam odpowiedzieć, dlaczego zabrał dzieci!
link – http://www.fakt.pl/wydarzenia/polce-odebrano-syna-i-corke-w-niemczech-jugendamt-odbiera-dzieci,artykuly,501653.html
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.