Zostałem sam, walcząc o dobro dziecka

11199008_860674200645796_1427550208_n

Dyskryminacja ojców i dzieci oraz brak modelu zmiennego i uprowadzenia rodzicielskie to temat konferencji prasowej, która odbyła się 25 kwietnia w Hotelu Gromada w Pile. Na zaproszenie Jarosława Grabowskiego – mieszkańca Piły, który nie może wyjść na spacer z synem, ponieważ matka dziecka nie przestrzega prawomocnego postanowienia Sądu Rodzinnego w Pile – na konferencję przybył Marcin Gall z Międzynarodowego Stowarzyszenia Przeciwko Dyskryminacji Dzieci w Niemczech oraz Katarzyna Skubiszewska z Berlina, której zabrano dziecko do rodziny zastępczej. Niestety mimo zaproszenia nie przybyli zaproszeni goście m.in.  Adam Szejnfeld i Mieczysław Augustyn – politycy PO.

Ponad 67% kobiet ogranicza kontakty ojcom z ich dziećmi ze zwykłej zemsty. Jak podają statystyki, w momencie rozstania się rodziców, w Polsce zaledwie 6% mężczyzn przyznawana jest opieka nad dzieckiem.

– Spotykamy się dziś, aby mówić o dyskryminacji ojców dzieci.  Niektóre Sądy i Prokuratury są nieprzychylne ojcom. Tylko 6 % ojcom w kraju tych kontaktów się nie utrudnia. Ja to znam z własnego doświadczenia. Początkowo, na podstawie prawomocnego postanowienia Sądu Rodzinnego, kontakty z dzieckiem układały się bardzo dobrze. Jednak od stycznia tego roku matka mojego dziecka utrudnia kontakt z synem. Dziecko powinno mieć dwa wzorce, jakimi są zarówno matka, jak i ojciec. Artykuł 113 Kodeksu Rodzinnego mówi m.in. że ojciec ma prawo przebywania z dzieckiem, wychodzenia z nim na spacer, opieki nad dzieckiem. Jednak w praktyce to nie jest respektowane. Od 2 lat i 8 miesięcy jestem zmuszany do obrony przed stawianymi mi różnego rodzaju zarzutami, np. przed pomówieniami, przed którymi muszę się bronić. Zwracałem się w Pile do różnych instytucji, pisałem do pana prezydenta jednak bez odzewu. Zostałem sam walcząc o dobro dziecka – mówi Jarosław Grabowski.

Jak mówi Marcin Gall, prezes Międzynarodowego Stowarzyszenia przeciw Dyskryminacji Dzieci w Niemczech jest potrzebna nowelizacja prawa rodzinnego w Polsce. Dowodem tego są liczne stowarzyszenia, które powstały na terenie Polski.

– Nie może być tak, że jeden z rodziców czuje się rodzicem drugiej kategorii. Dlatego uważamy, że przestarzałe prawo rodzinne trzeba znowelizować, najlepiej napisać od nowa. Uważam, że powinna być promowana metoda zmienna, żeby dziecko miało zagwarantowany kontakt z obojgiem rodziców. Przeważnie dzieci są traktowane, jako karta przetargowa ze strony matki lub ojca. Statystyki pokazują, że rodzicem drugiej kategorii jest ojciec. W Niemczech bardzo dobrze funkcjonuje model zmienny. Tam wygrywa rodzic, który jest bardziej ugodowy. Rodzic, który bojkotuje ugodę przegrywa sprawę i dostaje rodzic bardziej ugodowy, który udostępnia drugiemu rodzicowi dziecko. Ja jestem tego przykładem. Od 2007 r. mam model zmienny tydzień, tydzień, który dobrze funkcjonuje. Również w Polsce jest luka w prawie karnym. Uważam, że powinno się wprowadzić paragraf, który będzie zabraniał uprowadzenia dziecka do innych krajów. Jest konwencja haska w prawie rodzinnym, ale nie zawsze funkcjonuje – mówiMarcin Gall z Międzynarodowego Stowarzyszenia Przeciwko Dyskryminacji Dzieci w Niemczech.

Warto wspomnieć, że przodkiem Katarzyny Skubiszewskiej, która była obecna na konferencji w Pile był pan Krzysztof Skubiszewski z Poznania były minister spraw zagranicznych dbający o dobre relacje Polski i Niemiec. Więcej informacji na temat samej sprawy pani Katarzyny i dyskryminacji przezJugendamt można znaleźć w Super Expressie i Interwencji Polsat.

Sebastian Daukszewicz

11173695_860674173979132_1366985070_n

 

link – http://www.tetnoregionu.pl/zostalem-sam-walczac-o-dobro-dziecka/

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz